9/12/2013

Szafiarki - każda sobie rzepkę skrobie

Sama nie wiem czy powinnam się o tym rozpisywać... Spróbuję. 
W dzisiejszym poście chodzi mi o fenomen blogerek modowych.
 

* Blogerki modowe są swego rodzaju pośrednikiem, pomiędzy projektantami a odbiorcami - takimi szaraczkami jak my. OK

* Blogerki modowe przebierają się w ciuszki , by poprzez swoje stylizacje zachęcić do zakupu danej marki. OK 

* Każda blogerka modowa by mogła "zaistnieć" musi mieć swój styl, lub popatrzeć na konkurencję i poprzez długie tentegowanie wymyślić styl oryginalny i niepowtarzalny, który będzie jej wizytówką. OK - Dobra sama bym tak robiła, gdyby mi na tym zależało...

 

Ale jeśli blogerka ma wysoką pozycję, jest wzorem do naśladowania dla innych, która przy każdej nadarzającej się okazji opowiada o swoim stylu, jak łączy kolory, fasony i wzory a później możemy jej stylizacje DOSŁOWNIE porównywać z zagranicznymi szafiarkami, celebrytami czy gwiazdami - nasuwa się pytanie jaki jest udział tej dziewczyny w całym jej sukcesie. 
Może sukces ten zależy nie od  umiejętności jakie posiada, lecz od ładnej twarzy, sposobie dyplomatycznego opowiadania o swoim fachu, nienagannej figurze jaką posiada lub od kupy kasy...? Sama nie wiem... 
Co Wy o tym sądzicie? 





Tak na szybkiego wyszukałam to zdjęcie, które może nie jest identyczne jak bardzo podobne. 
Alessandra Ambrosio vs Jessica Mercedes Kirschner 

Zawsze jest tak, że jedna wygląda gorzej druga lepiej - jednak dla mnie obie wyglądają cudownie. 
Z tym że jedna wzorowała się na drugiej... 

Brak komentarzy: